literature

Life, Camera, Action!

Deviation Actions

MalaMi95's avatar
By
Published:
834 Views

Literature Text

Rozdział  XIII – „O miłości wiemy niewiele. Z miłością jest jak z gruszką. Gruszka jest słodka i ma kształt. Spróbuj zdefiniować kształt gruszki." Andrzej Sapkowski

W  końcu naszedł  ten  wyczekiwany przez wszystkich dzień. Dzień koncertu, wszyscy byli bardzo  podekscytowani… i napięci do granic możliwości. Nawet jeśli któremuś z aktorów wcale nie zależało na uratowaniu serialu, to i tak każdy zaangażował się jakoś w przygotowaniu koncertu. Jedni zajęli się  zaopatrzeniem, inni nagrodami, jeszcze inni śpiewali lub pracowali przy obsłudze technicznej. Teraz właśnie odbywała się próba generalna. Aktorzy ćwiczyli kto po kim wchodzi, kto jak zapowiada i tak dalej.
Thomas tymczasem stał obok Alexa i Li, patrząc na to wszystko z boku. Jego zadaniem było zająć się podkładem muzycznym. Wykonał swoją pracę i właśnie miał chwilę wolnego, dokładnie godzinę, ponieważ to wtedy zaczyna się cała impreza.  Ludzie zaczęli się już gromadzić wokół i ciekawie spoglądali na to co dzieje się na scenie.  Inni natomiast kupowali coś do jedzenia lub rozmawiali. Tom jednak myślał o czymś zupełnie innym, patrząc na Avril, która kręciła się bez celu i wciąż popatrywała na Willa, gdy myślała, że nikt nie patrzy. Chłopak pomyślał, że biorąc pod uwagę wybrany przez nią utwór może być ciekawie… „Oby to tylko wszystkiego nie popsuło"
- Widzieliście gdzieś Mitchella? – Chłopak gwałtownie spojrzał na Li. Dziewczyna wpatrzyła się przez chwilę gdzieś w dal, po czym ponownie odwróciła do przyjaciół.
- Nie ma go? – powiedział, a Redson pokręciła głową. Mimo to rozglądnął się zupełnie jakby blondyn miał wyskoczyć z pod ziemi. Nagle poczuł czyjąś dłoń na ramieniu. Spojrzał i zobaczył uśmiechającą się pocieszająco Lię.
- Nie martw się, na pewno przyjdzie – tu zawahała się chwilę – ale jeśli nie, to ja i  Alex wystąpimy. – Tom spojrzał na przyjaciela, który lekko kiwną głową. Po kolejnych kilku minutach dołączyła do nich roześmiana Kelly. Przyszła prowadząc obok siebie Bruca, który najwyraźniej właśnie powiedział jakiś dowcip. Spojrzała na nich badawczo.
- Ktoś umarł? – wszyscy spojrzeli na nią zdziwieni, a ta uniosła palcami kąciki ust.
- No to uśmiechać się. Mamy piękny dzień, ptaki śpiewają bla, bla, bla… przyszliśmy tu by się bawić, nie smucić. – powiedziała i nagle uśmiechnęła się słodko do  Alexa.
- A może ty poprawisz nam humor, co? Zwłaszcza damskiej publiczności, myślę, że coś o tym wiesz.  – chłopak parsknął śmiechem, a dziewczyna klepnęła go w plecy jak dobrego przyjaciela i poszła dalej z Evanem, szepcząc mu coś do  ucha. Tom nieco  się zdziwił. Tego dnia, gdy Alex i Kelly się całowali, chłopak ich widział.  Co prawda zaraz odwrócił się i poszedł dalej, więc nie widział  końca tej historii. Dlatego też, myślał, że Olivier to nowa dziewczyna jego przyjaciela. Widząc jednak ich dzisiejsze zachowanie, nie miał wątpliwości, co do ich teraźniejszych relacji. Byli przyjaciółmi i Tom uznał, że tak im jest najlepiej. W pewnej chwili poczuł czyjś dotyk, spojrzał i zobaczył duże niebieskie Sophi. Małą siostrzyczkę Alexa, która przyszła dziś z  nim. Zdziwiony Tom, zorientował się, że stoi sam, a jego przyjaciele gdzieś zniknęli. Dziewczynka uśmiechnęła się, widząc, że zwrócił na nią uwagę.
- Wołają Cię – powiedziała i wskazała na ludzi stojących na scenie. Chłopak potarmosił jej brąz włoski, po czym trzymając ją za rączkę ruszył w stronę sceny.

* * *

- Dalej Avril! Zaraz wchodzisz! – krzyknął jej do ucha jakiś chłopak zaraz po tym jak Cassie  skończyła swój występ i  posłała jej tryumfalny uśmiech, gdy publiczność zaczęła głośno ją oklaskiwać. Zamiast zareagować, jak to zwykle miała w zwyczaju, po prostu odwróciła się do niej plecami. Miała ochotę krzyczeć, chciała powiedzieć  Robertson, że Will tak naprawdę jej nie kocha… ani jej ani nikogo  i tuż przed tym jak umówił się z Cassie, najpierw całował się z nią. Jednak nie zrobiła tego, po prostu tam stała i czekała na swoją kolej. Wchodząc na scenę cały czas myślała, jak bardzo  zawiodła się na Willu. Był dla niej niezwykły, był tym kogo chciała chronić, był tym kto zapełniał tę czarną pustkę w jej sercu… kochała go, całą sobą. Teraz zaś…
Dziewczyna usłyszała swoją zapowiedź i wyszła na środek sceny. Światła reflektorów padły na nią i usłyszała pierwsze nuty piosenki. W tłumie ludzi dojrzała Crasona, stał pod samą sceną, ale nie patrzył na nią. „No to zaczynamy"

A shot in the dark
A past lost in space
And where do I start
The past and the chase
You hunted me down
Like a wolf, a predator
I felt like a deer in love lights

You loved me and I froze in time
Hungry for that flesh of mine
But I can't compete with a she-wolf,
who has brought me to my knees
What do you see in those yellow eyes?
'Cause I'm falling to pieces
I'm falling to pieces
I'm falling to pieces
I'm falling to pieces
Falling to pieces

Zaśpiewała i zobaczyła, jak chłopak gwałtownie odwraca się w jej stronę. Jednak, po chwili dziewczyna odwróciła wzrok i śpiewając zaczęła przechadzać się po scenie.

Did she lie and wait
Was I bait to pull you in
The thrill of the kill
You feel, there is a sin
I lay with the wolves
alone it seems,
I thought I was part of you

Nagle zdziwiona poczuła, że po policzkach płynął jej łzy. Odwróciła  się szybko od widowni by je wytrzeć, a gdy ponownie spojrzała, zobaczyła, że Will obejmuje Cassie i  o czymś z nią rozmawia. Oboje zaśmiali się. Zaśpiewała głośniej, choć wiedziała, że on nie słucha… tym razem nie ukrywała łez.

Your loved me and I froze in time
Hungry for that flesh of mine
But I can't compete with the she-wolf,
who has brought me to my knees
What do you see in those yellow eyes?
'Cause I'm falling to pieces
I'm falling to pieces
I'm falling to pieces
I'm falling to pieces
Falling to pieces

Prawie krzyknęła śpiewając ostatnie słowa. Chłopak spojrzał na nią, ona na niego, po czym po prostu zbiegła ze sceny…

* * *

- Brawa dla Avril – powiedział Bruce, próbując zamaskować  wpadkę dziewczyny. Alex  patrząc jak ucieka, poczuł się  winny. To on ją namówił do wzięcia udziału w tej akcji. Chciał nawet za nią pobiec i uspokoić, ale nie mógł  sobie ot tak, pójść. W końcu cały ten koncert to był jego pomysł (i Toma)
Tymczasem Bruce, ze sceny posyłał mu przerażone spojrzenie. Alex wiedział co miał na myśli, kolejny miał wystąpić Mitchell, ale do tej pory się nie pojawił. Chłopak wybiegł na scenę i przejął mikrofon od zdenerwowanego Evana.
- Tak, więc naszym kolejnym piosenkarzem jest Mitchell Smith. Niestety,  nie mógł dziś przyjść dlatego… - nagle z głośników ustawionych na scenie popłynęła muzyka. Obaj chłopcy odwrócili się i  zobaczyli wchodzącego na scenę blondyna. Chłopak posłał im uśmiech i zbliżył się by wziąć od nich mikrofon.
- Em… powitajmy Mitchella! – wykrzyknął Alex i razem z Brucem zbiegli ze sceny.
Gdy znaleźli się za kulisami odetchnęli z ulgą.
- Wiesz o co mu chodzi? – spytał chłopak, a Redson zastanowił się.
- Nie, ale występ zapowiada się interesująco...

* * *

Mitchell popatrzył na publiczność  szukając tej jednej twarzy. Tej jednej jedynej kobiety, której chciał powiedzieć tak wiele. Nie znalazł jej…  była z  innym. Dokonała wyboru. Chłopak ujął mikrofon w dłonie. Bez  względu na wszystko, powie  jej to, co chciał powiedzieć tyle razy.

Can we ever get rid of the whats and the ifs
That doubts that exist in our minds
In the silence I am tricked into thinking you'll forget
And I'll be stranded like a man in a mine

The day between the soil and the sky
An emptiness, a void, a heaviness, a sigh,
But I know you will make through alive
Cause you never said goodbye


Chłopak obrócił się i zaczął przechadzać  po scenie. Nagle ją ujrzał, stała za kulisami i słuchała go.

Like a city besieged, it was the loneliest thing
Your silence held in cold delay
And I felt faint of heart cause I was caught between
The weight of everything I couldn't say

O dziwo w oczach Cassie pojawiły się łzy. „Za późno"  pomyślał tylko i zaśpiewał.

The day between the soil and the sky
An emptiness, a void, a heaviness, a sigh,
But I know you will make through alive
Cause you never said goodbye

I don't know, I don't know, I don't know
How to follow, to follow, to follow,
Cause you and I know I can't go, I can't go
Between the gallows and the gates

Zakończył piosenkę i patrząc dziewczynie prosto w oczy, minął ja jakby była powietrzem. Cassie obróciła się i chwyciła go za rękę.
- Mitchell, nie miałam pojęcia, ja… - zaczęła, ale chłopak jej przerwał i zabrał rękę z jej uścisku. Uśmiechnął się do niej smutno i współczująco.
- Kochałem Cię, ale nie chciałaś słuchać. Wybacz Cassie, wybrałaś innego, ja się wycofuje. – a potem odszedł. Idąc drogą, wciąż słyszał jej szloch…

* * *

- To jakaś katastrofa! – krzyczał Tom, który wyglądał jakby chciał zacząć bić głową w mur.
- Kolejna piosenka nie skończona! Kolejny artysta uciekł! – krzyczał  i  nerwowo krążył w kółko. Alex tymczasem spojrzał na Li, nie wyglądała na zdziwioną występem Mitchella, ani Avril. A kiedy zapłakana Cassie mijała ich, powiedziała tylko „Ostrzegałam." Nagle obok nich pojawiła się Suzan, wyglądała na  przygnębioną.
- Przykro mi, nie udało się. Mamy tylko 2 tysiące podpisów… - wszyscy zamarli i spojrzeli na Li. Doskonale wiedzieli co to oznacza, dziewczyna też, mimo to uśmiechnęła się.
- Próbowaliśmy - Nie wyglądała na załamaną niepowodzeniem koncertu, szczerze mówiąc Redson pomyślał, że po prostu  pogodziła się z tym, iż wyjedzie do Los Angeles.
Jednak chłopak się nie pogodził. Minął rozhisteryzowanego Toma i wybiegł na scenę.
- Dobra, a może teraz coś żywszego, co wy na to? – zawołał, a publiczność zareagowała z entuzjazmem. Głośniki włączyły się i zaczął śpiewać.

Woah-oh-oh-oh
It's always a good time
Woah-oh-oh-oh
It's always a good time

Zobaczył uśmiechającą się zakulisiami Li i przywołał ją gestem. Dziewczyna wskoczyła na scenę w rytm muzyki i oboje zaczęli tańczyć.

Woke up on the right side of the bed
What's up with this Prince song inside my head?
Hands up if you're down to get down tonight
Cuz it's always a good time.

Slept in all my clothes like I didn't care
Hopped into a cab, take me anywhere
I'm in if you're down to get down tonight
Cuz it's always a good time

Li zaczęła wciągać na scenę dziewczyny z pierwszych rzędów. Chłopak nie wiedział czy zrobiła to celowo, ale w pierwszej kolejności zaprosiła ciemnooką brunetkę, która mu się podobała…
Następnie posłała Alexowi uśmiech i zaśpiewała.

Good morning and good night
I wake up at twilight
It's gonna be alright
We don't even have to try
It's always a good time

Woah-oh-oh-oh Woah-oh-oh-oh
It's always a good time
Woah-oh-oh-oh
We don't even have to try, it's always a good time.

Feet down dropped my phone in the pool again
Checked out of my room hit the ATM
Let's hang out if you're down to get down tonight
Cuz it's always a good time

Good morning and good night
I wake up at twilight
It's gonna be alright we don't even have to try
It's always a good time.

Dziewczyny na scenie zaczęły tańczyć, a Li chwyciła chłopaka za  rękę. Spojrzał na nią, a ta wyszczerzyła zęby i zaczęła na palcach odliczanie,  odpowiedział uśmiechem.

Good morning and good night
I wake up at twilight
It's gonna be alright we don't even have to try
It's always a good time.

Trzy, dwa jeden, start! Zaczęli skakać po całej scenie, cały czas śpiewając…

Woah-oh-oh-oh Woah-oh-oh-oh
It's always a good time
Woah-oh-oh-oh
We don't even have to try, it's always a good time.

Woah-oh-oh-oh Woah-oh-oh-oh
It's always a good time
Woah-oh-oh-oh
We don't even have to try, it's always a good time.

Alex nachylił się do Li i zaśpiewał.

Doesn't matter when
It's always a good time then

Dziewczyna również się uśmiechnęła.

Doesn't matter where
It's always a good time there

Doesn't matter when,
It's always a good time then

A potem razem z całą publicznością zaśpiewali.

It's always a good time
Woah-oh-oh-oh Woah-oh-oh-oh
It's always a good time
Woah-oh-oh-oh
We don't even have to try, it's always a good time

Woah-oh-oh-oh Woah-oh-oh-oh
It's always a good time
Woah-oh-oh-oh
We don't even have to try, it's always a good time.


Zakończyli piosenkę, a publiczność  gromko ich oklaskiwała. Dziewczyny zeszły  ze sceny z powrotem na widownię, a Li zaśmiała się i dała Alexowi szybkiego całusa. Chłopak spojrzał  na  nią zdziwiony, był to  czysto przyjacielski gest, jednak z jakiegoś powodu Redson, objął ją mocniej, a gdy zauważył, że Jackson nie cofa się,  na jego ustach wykwitł uśmiech. Dziewczyna zerknęła na widownię jakby kogoś szukała, po czym spojrzała na przyjaciela z  błyskiem w oczach.
- Na widowni jest dziewczyna, która ci się podoba. Więc jeśli chcesz wzbudzić jej zazdrość… – chłopak przerwał jej gestem dłoni i przybliżył twarz do jej twarzy, po czym wyszeptał w ucho.
- Nie, dziewczyna która mi się podoba jest na scenie. – Li zatrzepotała rzęsami zalotnie.
- Naprawdę? Znam ją?  - powiedziała, na co Alex parsknął śmiechem. Sam zawsze zadawał to pytanie swoim przyjaciołom. Pamiętał, że identyczne zadał też Tomowi, gdy chciał się czegoś dowiedzieć o jego związku z Li. Jackson patrzyła na niego z uśmiechem, a  chłopak udał, że się zastanawia.
- No nie wiem… a znasz miłą szatynkę  o ciemnogranatowych oczach, która pięknie śpiewa? – Lia, zastanowiła się, po czym odpowiedziała.
- Nie, ale znam czarnowłosą dziewczynę… o ile wiem w twoim wieku,  która często z ciebie kpi, uwielbia jeść chipsy, zwłaszcza te z twojej szafki i jako jedyna nie mówi, że jesteś „słodziuchny",  a ponad to, często mówisz, że jest wredna… choć ona tak nie uważa. Może ją znasz? – chłopak,  pokręcił głową i  odgarnął jej włosy z twarzy.
- A wiesz? Kojarzę taką jedną… chętnie poznałbym ją bliżej, myślisz, że się zgodzi? – dziewczyna postukała się palcem w brodę, myśląc nad odpowiedzą, po czym ze swoim chytrym uśmieszkiem spojrzała na Redsona.
- Jak ładnie ją poprosisz… - W oczach chłopaka, błysnęła jakiś figlarna iskierka, po czym chwycił jej twarz w dłonie i zbliżył usta do jej ust. Gdy już prawie się zetknęły, dziewczyna nagle mu się wywinęła i pocałowała go… w policzek. Zdezorientowany chłopak spojrzał na nią, nic nie rozumiejąc, a Jackson błysnęła uśmiechem.
- Do jutra Redson – powiedziała i ruszyła przed siebie. Zdziwiony Alex patrzył za nią i kiedy  wydawało się, że Li po prostu sobie pójdzie, ta zatrzymała się i  spojrzała na niego.
- Choć w sumie, możesz mnie odprowadzić do domu… - powiedziała i namyśliła się – tak, do pokoju chyba dam radę trafić sama. – Chłopak zaśmiał się, po czym ruszył za Lią, swoją najlepszą przyjaciółką.

- CDN
Piosenka Cassie: [link] (nie była przedstawiona w opku, ale właśnnie to śpiewała ;))
Piosenka Avril: [link]
Piosenka Mitchella: [link]
Piosenka Li i Alexa: [link]

A teraz do rzeczy, sama jestem sobą zdziwiona. Po raz pierwszy moi bohaterowie śpiewają wtedy kiedy to wypada, a nie gdzieś w lesie czy nie wiadomo gdzie :XD:
Chyba będę musiała napisać jakieś opko gdzie ciąge będą piosenki, żeby zachować równowagę :XD:

A wracając, co będzie z Cassie i Mitchellem? Czy Alex i Lia pozostaną przyjaciółmi?
Tego wszystkiego dowiecie się w kolejnej, ostatniej już części opka :D

Ściąga:
Alex Redson – Fineasz Flynn
Thomas Green – Ferb Fletcher
Lia Jackson – Izabella Garcia-Saphiro
Cassidy Roberts - Fretka Flynn
Mitchell Smith – Jeremiasz Johson
Annabell Bloom – Stefa Hirano
Bruce Evan - Buford VanStorm
Avril Blake – Vanessa Dundersztyc
Will Crason – Johny (Chłopak Vanessy)
Suzan Wieners - Linda Flynn
Lukas McDonald - Baljeet

Bridget – ostatnia „miłość” Alexa
Sophi – siostra Alexa
Kelly Olivier – najlepsza przyjaciółka Li

Enjoy :D
© 2012 - 2024 MalaMi95
Comments28
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
funnyFranky's avatar
:la: Kocham to.! :la:
Piękny rozdział.! :la: